Wioski markowe: Szwajcarskie firmy, które zmieniły życie miasteczek

Szwajcaria jest domem dla wielu marek, które są znane nie tylko poza granicami kraju, ale wywarły głęboki wpływ na społeczności, w których zostały założone. Tutaj każda marka stała się integralną częścią lokalnej społeczności, inwestując zasoby w rozwój infrastruktury i poprawę życia mieszkańców. Fabryki nie tylko tworzyły miejsca pracy, ale także budowały szkoły, drogi i centra społecznościowe, tworząc kręgosłup gospodarczy i tkankę społeczną wiosek.

Rikon, Zurych (garnki Kuhn Rikon)

Mała wioska Rikon, położona u podnóża Zurychu, słynie z tego, że kilkakrotnie gościła Dalajlamę, zwłaszcza w 1973 i 2018 roku. Od 1968 roku wioska jest domem dla pierwszego tybetańskiego klasztoru w Europie, ale wszystko to mogłoby się nie wydarzyć, gdyby nie fabryka garnków Kuhn Rikon.

Historia zaczyna się w 1964 roku, kiedy szwajcarski rząd postanowił pomóc tybetańskim uchodźcom. Dwaj bracia, którzy prowadzili Kuhn Rikon, zaoferowali uchodźcom pracę i mieszkanie w Rikon. Tybetańczycy czuli się jednak obco w nowym środowisku. Jak to ujął Tobias Gerfin, dyrektor zarządzający Kuhn Rikon, „czegoś brakowało”. Członek rodziny udał się do Indii i spotkał Dalajlamę, który zasugerował utworzenie centrum kulturalnego. Tak więc w 1968 roku powstał Instytut Tybetański, który stał się centrum społeczności tybetańskiej w Szwajcarii i jedynym klasztorem zbudowanym poza Azją na życzenie Dalajlamy.

Dziś Tybetańczycy są dobrze zintegrowani z Rikon, jak Deshar Karpo, który pracuje w fabryce od dziewięciu miesięcy. „Mam szczęście, że tu jestem” - mówi. Chociaż Kuhn Rikon produkuje teraz garnki w Chinach, więź między Rikon i Tybetańczykami pozostaje silna.

Schönenwerd, Solothurn (buty Bally)

To właśnie tutaj, w kantonie Solothurn, Karl Franz Bally założył swoją słynną fabrykę (1851 r.), w której wkrótce pracowało ponad 3000 osób. Dla pracowników wybudowano domy, a mała wioska szybko się zmieniła. Martin Matter, potomek Bally'ego, zauważa: „Populacja dosłownie eksplodowała, zwłaszcza pod koniec I wojny światowej”.

Na początku XX wieku mechanizacja wysunęła firmę na pierwszy plan: do 1900 roku Bally była największą fabryką obuwia na świecie, ale w latach 60. konkurencja ze strony importu osłabiła jej pozycję. Fabryka była kilkakrotnie odsprzedawana, zmniejszana i ostatecznie przeniesiona do Ticino w 1999 roku. Martin Matter mówi: „W 2000 roku miejsce to było puste, pachniało śmiercią. Teraz wszystko zostało odrestaurowane”.

Chociaż firma Bally opuściła Schönenwerd, pozostały po niej ślady: Bally Park, Bally House i Bally Street. Peter Hodler, członek rządu Solothurn, potwierdza: „Bez Bally nasza gmina byłaby znacznie mniejsza i nie miałaby takiej struktury”.

Szwajcaria jest domem dla wielu marek

Kempttal, Zurych (sosy i buliony Maggi)

Gmina Kempttal w Zurychu jest miejscem przemysłowym, w którym Julius Maggi, włoski imigrant, założył 150 lat temu firmę produkującą słynne sosy i kostki bulionowe Maggi. W 1947 r. firma została kupiona przez Nestlé, a 20 lat temu produkcja w Kempttal została wstrzymana, a miejsce opuszczone. Dziś jednak miejsce to znów tętni życiem: około 140 firm osiedliło się na jego terenie, dając regionowi nową energię.

Według Mikuli Gehrig, Head of Development, architektura i duch Juliusa Maggi uczyniły to miejsce atrakcyjnym. Obecnie istnieje wiele innowacyjnych start-upów i firm spożywczych kontynuujących dziedzictwo Maggi. Należą do nich Hiltl Restaurant, jedna z najstarszych wegetariańskich restauracji na świecie, oraz Planted, firma specjalizująca się w białkach roślinnych. Współzałożyciel Planted, Pascal Bieri, poinformował, że firmie udało się pozyskać 45 milionów franków inwestycji. Ponadto, naprzeciwko Planted powstaje zakład produkujący mięso hodowlane, w którym tworzone będą steki i filety rybne, kontynuując tradycję kulinarną Kempttal.

Holderbank, Aargau (Holcim Cement)

Małe miasteczko Holderbank w Aargau, położone nad brzegiem rzeki Aare, było miejscem narodzin największej na świecie firmy cementowej Holcim, która do 2001 roku nosiła nazwę tej miejscowości. Założona w 1912 r. firma miała dostęp do wapienia i obiektów fabrycznych, w których produkowano klinkier, główny składnik cementu. Pracownicy przyjeżdżali tu z całego regionu. 

Dynastia Schmidhein przekształciła Holcim w jedną z pierwszych międzynarodowych korporacji w Szwajcarii. Już w latach 30. zakłady Holcim działały we Francji, Egipcie i USA. Jednak w 1976 roku zakład w Holderbank został zamknięty. Walter Deubelbeis wspomina, jak ojciec Schmidheiny'ego ogłosił zamknięcie, nie kryjąc łez. Pod koniec lat 80. wyburzono ostatni symbol zakładu, komin.

Dziś Holcim, który stał się Lafarge Holcim, ma 260 zakładów na całym świecie, a jego biuro w Holderbank nadal zapewnia zatrudnienie dla 220 pracowników i znaczne wpływy z podatków. Firma ulepszyła dawny kamieniołom, którego część jest obecnie rezerwatem przyrody przyciągającym turystów z całej Szwajcarii.

Boncourt, Jura (fabryka papierosów Burrus)

Leon Burrus, przemysłowiec i burmistrz, odegrał kluczową rolę w rozwoju Boncourt, gdzie znajduje się gigantyczna fabryka papierosów Burrus, sprzedana 26 lat temu przez rodzinę. Dzięki rodzinie Burrus, której nazwisko można znaleźć wszędzie, Boncourt zyskało park, ratusz, basen, stadion i szkółkę jeździecką. Léon Burrus, według jego wnuka Régisa, zainwestował w szkolenie swoich pracowników, podnosząc ich umiejętności, aby osiągnąć wysoką wydajność.

Fabryka, położona 300 metrów od granicy z Francją, zatrudniała lokalnych pracowników i oferowała pionierskie świadczenia socjalne, takie jak zasiłki rodzinne i płatne urlopy. François Burrus, szef firmy i burmistrz, aktywnie promował budowę kolei, co sprzyjało uprzemysłowieniu i rozwojowi biznesu. Podczas II wojny światowej żona Leona podjęła ryzyko, aby pomóc francuskim uchodźcom żydowskim przekroczyć granicę. Dziś fabryka Burrus pozostaje trzecim największym pracodawcą, a Boncourt nadal nosi piętno rodziny, która rządziła przez prawie dwa stulecia.

Podsumowanie

Wkład szwajcarskich firm w lokalne społeczności to historia bliskiego związku między ludźmi, firmami i miastami. Marki pozostawiły ślad, który jest widoczny do dziś: nie tylko przyczyniły się do wzrostu gospodarczego, ale także ukształtowały tkankę kulturową i społeczną tych miejsc. Historie takie jak ta przypominają nam, że nawet największe globalne marki mogą zachować głęboki związek ze swoimi korzeniami i tymi, którzy byli częścią ich podróży.

Referencje

zostaw opinię

Kontakty